Dorota Buchwald, była już dyrektor Instytutu Teatralnego, 13 kwietnia 2019 roku wraz z zespołem odebrała jedną z najważniejszych polskich nagród teatralnych - Kamyk Puzyny. Przemówienie, jakie wygłosiła z tej okazji wydaje nam się nieczęstym przykładem szczerej, bezpretensjonalnej wypowiedzi dotykającej istoty pracy w teatrze. Chcemy podziękować Pani Dyrektor Dorocie Buchwald za jej pracę oraz zacytować w całości jej słowa:

Szanowni Państwo,
Muszę się przyznać, że przeczytałam przed uroczystością tekst Jolanty Kowalskiej Utopia urzeczywistniona zamieszczony w 4. numerze „Dialogu”, tego „Dialogu” z Kamykiem, i trudno jest mi znaleźć odpowiednie słowa podziękowania za ten opis i ocenę jednocześnie, bo my w środku, w Instytucie Teatralnym, nie zawsze mamy poczucie, czy też dostateczną świadomość, jak odbierana jest nasza praca, nasza działalność. I czy rzeczywiście ma aż taki sens to, co robimy. Bo jest prawdą to, co napisała Jola o tej utopii…
Utopia ma wpisane w swoją definicję niespełnienie, rozczarowanie, zawód i jakoś byliśmy z tym z jednej strony pogodzeni, ale z drugiej strony jednak z determinacją przez te piętnaście lat próbowaliśmy to nasze marzenie o kształcie Instytutu realizować. Marzenie o instytucji innej od wszystkich, niezależnej, własnej, oryginalnej, budowanej responsywnie – w odpowiedzi na potrzeby środowiska. Instytucji różnorodnej i tak samo barwnej wewnątrz, jak świat teatru, któremu służy i dla którego została stworzona.
Bo stworzyliśmy i tworzyliśmy ten nasz Instytut dla opieki nad dobrem wspólnym, jakim – w naszym poczuciu – jest teatr, ten najwspanialszy wynalazek ludzkości. Bo utopia, choć ma wiele synonimów o skrajnych zabarwieniach emocjonalnych – to przede wszystkim marzenie o krainie szczęścia, które przecież każdy z nas na własny użytek wytwarza. A może to nie kraina, tylko wyspa ratunkowa, tak w dzisiejszym świecie potrzebna, jak wyspy na morzach. A może to nie wyspa, tylko szpital polowy, o którym mówi papież Franciszek, każąc opuścić wygodne kanapy i wyjść do potrzebujących.
U nas nawet to wszystko się zgadza architektonicznie i geograficznie, bo działamy w pawilonie szpitalnym, na zielonej wyspie Jazdowa, zwanej serkiem.
Takie jest właśnie moje marzenie i myślenie o miejscu dla teatru, ukształtowane z pewnością przez niezwykłych, fantastycznych ludzi – moich mistrzów, których dane mi było na samym początku mojej drogi zawodowej poznać, których pracę dane mi było obserwować, z którymi miałam szczęście pracować i się przyjaźnić: prof. Zbigniewa Raszewskiego, prof. Martę Fik, prof. Stefana Mellera, Barbarę Krasnodębską – żeby wymienić tych, których już nie ma wśród nas, ale reszta jest wciąż wokół. To już nie marzenie, a przekonanie, że instytucja taka jak Instytut Teatralny, będąca urzeczywistnianiem marzenia, którego środowisku teatralnemu nie udało się zrealizować przez sto lat, powinna być integrująca, wspierająca, towarzysząca, inspirująca, a przede wszystkim, wszelkimi sposobami chroniąca od zapomnienia ogromną pracę ludzi tworzących teatr, którzy zawsze żyją w poczuciu nieznanej innym sztukom ulotności swojego dzieła.
Ale teatr to nie tylko praca artystów. Mamy pełną świadomość, towarzysząc teatrowi w najróżniejszych jego przejawach, że teatr to dzieło najbardziej inkluzywne, włączające, zbiorowe, społeczne, w które zaangażowani są właściwie wszyscy: widzowie, badacze, organizatorzy, recenzenci, ekonomiści, socjolodzy, nauczyciele, urzędnicy, rzemieślnicy, przedsiębiorcy, statystycy… itd. Żadna z tych grup nie jest i nie powinna być w teatrze ani wykluczona, ani bierna, pozbawiona swojej roli i głosu w naszym wspólnym, codziennym performansie kulturowym, który dzięki teatrowi może być sprawczy, skuteczny.
Ocena naszego wysiłku w urzeczywistnianiu utopii instytucji, jaką dali Państwo latem ubiegłego roku, popierając utrzymanie tego miejsca w niezmienionym kształcie, i tak pięknie teraz sformułowana przez Jolantę Kowalską (a także uwidoczniona we wcześniejszych rekomendacjach dla mnie na kolejną kadencję) – myślę, że nawet nas samych zaskoczyła. Jakże warto było dla tego rezonansu o tę utopię walczyć! Bardzo Państwu w imieniu zespołu dziękuję! Tego się nie da wytrollować, kupić, podmienić. To jest bezcenny kapitał tego naszego utopijnego projektu, który na co dzień tworzą konkretni ludzie. Są tu – nie wszyscy, bo niektórzy pracują – przed Państwem.
Ta sytuacja pozostawia mnie jednak w niemijającym od grudnia zdziwieniu, że po 30 latach w demokratycznym kraju – swoją pracę zawodową zaczęłam 1 października 1989 roku – otrzymuję/otrzymujemy nagrodę dokładnie za to samo, za co karze nas/mnie i Państwa, odbiorców naszej pracy, w imieniu demokratycznie wybranych władz kraju – minister kultury. Z ust pana ministra usłyszałam, że jestem zbyt niezależna, zbyt samodzielna, niesterowalna. Że muszę podzielić się władzą. Że nie mam kompetencji do merytorycznego zarządzania programem Instytutu, który wspólnie z zespołem przygotowałam na następne pięć lat. Taka to schizofrenia…
„Potężny opór środowiska, jaki wywołała próba wymiany kierownictwa placówki na drodze konkursu – pisze Jolanta Kowalska – świadczy o tym, że Instytut stał się dobrem wspólnym. To wielki kapitał, który łatwo roztrwonić”.
Dzięki Państwu i tej nagrodzie mamy świadomość wartości tego, co się przez te lata udało. Ja mam wciąż nadzieję, że nowa dyrekcja zechce ten kapitał pomnażać, a nie trwonić. Państwo mają możliwość kontroli i oceny, jak to będzie „szło”, bo Instytut Teatralny nie jest własnością ministra kultury. Jest nas wszystkich.
Dorota Buchwald

Szanowna Pani Dyrektor, Droga Doroto,
to dziwna chwila, w której zasłużone podziękowania muszą łączyć się z żalem, że Instytut założony i prowadzony z takim wyczuciem ku wielkiemu pożytkowi całego środowiska teatralnego, musi się zmienić i że zmiana, jest jedyną rzeczą, którą o przyszłości tej instytucji wiedzieć dziś możemy. Dziękujemy bardzo za te kilkanaście lat wielkiej pracy i za szlachetny spokój w ostatnim czasie.
Karolina Ochab, Krzysztof Warlikowski i zespół Nowego Teatru

 


 

Zobacz także

Wyrażam zgodę na otrzymywanie newslettera zawierającego informacje handlowe dotyczące Nowego Teatru. Więcej.
Akceptuję treść regulaminu newsletterów Więcej.